Jedna z największych na świecie prywatnych kolekcji malarstwa holenderskiego z XVII w., składająca się z około 250 obrazów i rysunków. Własność Thomasa Kaplana i jego żony Daphne Recanti Kaplan. Od 22 lutego, 60 obrazów z kolekcji zostanie zaprezentowanych w Luwrze, co będzie początkiem światowego tournée tego unikatowego zbioru, w którego skład wchodzi aż 11 obrazów Rembrandta, Vermeer, Fabritius, Bol i dzieła wielu, wielu innych! Warto dodać, że zgromadzenie tak niesamowitych arcydzieł, w takiej ilości, zajęło Kaplanom zaledwie 14 lat! (od 2003 r.).
W tej niezwykłej kolekcji sztuki znajduje się „Portret kobiety grającej na lutni” Eglona van der Neer (1634/36 – 1703). Obraz był niegdyś własnością Edwarda Aleksandra Raczyńskiego (1847 – 1926), polskiego kolekcjonera, mecenasa sztuki, obieżyświata i twórcy Galerii w Rogalinie.
Życiorys Raczyńskiego jest iście filmowy! Aż dziw, że dotąd nikt nie pokusił się o nakręcenie jego biografii! Był nieślubnym synem Rogera Raczyńskiego i zamężnej Zenaidy Lubomirskiej. Jego ojciec ” chcąc, aby dziecko nosiło nazwisko Raczyński, powziął wielce ryzykowny plan. W gnieźnieńskim szpitalu znalazł chorą na suchoty kobietę – Marię Gottschalk, która zgodziła się zeznać pod przysięgą, że jest matką nieślubnego dziecka Rogera. W 1850 r. Roger ożenił się z umierającą kobietą, potwierdzając tym samym prawnie swoje ojcostwo. Rok po zawarciu tego karkołomnego związku Maria zmarła. Historia ta była, jak na owe czasy, na tyle niezwykła, że na jej podstawie osnuto fabułę dwóch powieści francuskich: Jules-Henri Vernoy de Saint-Georges „Un mariage de Prince” (Paris 1851) i Edmond Francois Valentin „About Germaine” (Paris 1857). Faktu tego nie udało się też ukryć przed wujem Atanazym, wówczas seniorem rodu. Wielce zgniewało go krzywoprzysięstwo i cały podstęp,w który uwikłał się Roger. Postanowił wykluczyć syna swego bratanka z prawa do dziedziczenia ordynacji, wytoczył mu też proces sądowy”.
Edward Aleksander już od najmłodszych lat przejawiał niezwykłą, odziedziczoną po ojcu fantazję. Chciałoby się powiedzieć – „jaki ojciec, taki syn”. Będąc uczniem gimnazjum, wraz z kolegą ucieka do Turcji i tam wstępuje do oddziału Sadyka Paszy (Michała Czajkowskiego – poety i działacza niepodległościowego). Później, już po maturze, wyjeżdża do Francji i uczęszcza do Akademii Wojskowej w St. Cyr, która również nie spełnia jego oczekiwań. Decyduje się więc podjąć studia prawnicze. Tych także nie kończy i wyrusza na wojnę w obronie Państwa Kościelnego. Ranny w bitwie pod Mentaną w 1867 r., przeleżał dwa dni na pobojowisku. Po powrocie do zdrowia odwiedza Rzym, Paryż i korzysta z uroków życia. Nie dość na tym! Wraca do Wielkopolski i chcąc ratować podupadający majątek rodzinny, wpada na „genialny” pomysł założenia hodowli jedwabników w Indochinach!!! Oszukany przez wspólnika – Francuza Barbiera, traci zainwestowane pieniądze. Podejmuje kolejną próbę. W końcu cóż może być bardziej ekscytującego niż wyjazd do Chile i założenie kopalni złota w Andach koło Valparaiso!? Niestety, ale także i ten „złoty” interes się nie powiódł. Wróciwszy do kraju, Raczyński udaje się do Krakowa i rozpoczyna działalność jako deputowany do parlamentu krajowego. Próba kariery politycznej także kończy się bez większych sukcesów.
Wydawało by się, że nic już nie zdoła przekuć tej niezwykłej życiowej energii i pogoni pełnej niepowodzeń w coś, co złączy nieokiełznany temperament i pasję odkrywcy, w trwałą i namacalną wartość. Tym czymś stała się dla Raczyńskiego sztuka i pasja kolekcjonerska. To głównie w niej odnalazł Raczyński spełnienie swoich namiętności. Chciaż miał też wielkie powodzenie u kobiet. Zwany „Boskim Edziem” – zawrócił w głowie dwóm pannom jednocześnie: Marii Krasińskiej – córce Zygmunta Krasińskiego i Róży Potockiej – wdowie po Władysławie Krasińskim. Mimo tego, że zaręczył się z Różą, to poślubił Marię, by po latach, po śmierci żony, która utopiła się w jeziorze Como, poślubić w końcu Różę.
Raczyński w ciągu kilkudziesięciu lat zgromadził imponujący, liczący prawie 500 dzieł zbiór malarstwa współczesnego z przełomu XIX i XX w., zawierający min. prace Malczewskiego, Boznańskiej, Fałata, Matejki, Wyspiańskiego i Wyczółkowskiego. Stał się tym samym jednym z największych w owym czasie mecenasów sztuki w Polsce. Kolekcja umieszczona docelowo w uratowanym od bankructwa Rogalinie (jedyne przedsięwzięcie Raczyńskiego zakończone sukcesem), w wybudowanym specjalnie na ten cel pawilonie obok pałacu, przetrwała tam prawie do wybuchu II wojny światowej, kiedy to w obawie przed nią została zdeponowana w Muzeum Narodowym w Poznaniu, którego trzon stanowi do dzisiaj.
Bibliografia
- Alina Hinc, „Raczyńscy jakich nie znacie”, w: Poznaj Raczyńscy. Wydawnictwo pokonferencyjne, z. 4, Poznań 2010.
- ipsb.pl