Kilka dni temu Galerie Bassenge z Berlina wystawiła na aukcji miedzioryt oznaczony charakterystycznymi stemplami słynnej gdańskiej kolekcji Jacoba Kabruna. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że jest to poszukiwana polska strata wojenna zarejestrowana w bazie MKiDN pod numerem 55029.
„Zapisuję przeto wszystkie moje obrazy, rysunki i ryciny i całą moją bibliotekę z wszystkimi przynależnościami (…) na założenie instytutu naukowego, którego naszemu żądnemu wiedzy miastu od dawna brakuje, oraz przeznaczam z mej spuścizny sto tysięcy guldenów w obiegowych gdańskich obligacjach miejskich na fundację na rzecz jego koniecznych wydatków”.
Tak oto, na mocy sporządzonego 8 maja 1809 r. testamentu, gdański kupiec Jacob Kabrun (1759- 1814), ofiarował rodzinnemu miastu Gdańsk kolekcję dzieł sztuki składającą się z 349 obrazów, 1950 rysunków i akwarel, około 11 tys. sztychów oraz liczący około 2 tys. tomów księgozbiór. Po raz pierwszy zbiory Kabruna zostały zaprezentowane publicznie w latach 1821 i 1822 w domu Eggera i Normana przy Długim Targu. W 1832 r. na mocy testamentu kolekcjonera Rada Starszych Gdańska powołała Instytut w jednej z kamienic niedaleko Dworu Artusa, gdzie tymczasowo umieszczono kolekcję, by w 1833 r. przenieść ją na ulicę Ogarną. W 1872 r., zbiory przeniesiono do siedziby nowo utworzonego Muzeum Miejskiego w Gdańsku (Stadtmuseum), w dawnym klasztorze pofranciszkańskim. Na Ogarnej, w latach 1833-1872 przystąpiono do opracowania wchodzących w skład zbioru rycin i rysunków. Najprawdopodobniej to właśnie wtedy ryciny zostały oznakowane w charakterystyczny sposób, który później będzie kluczowym elementem służącym do ich identyfikacji. Użyto w tym celu tzw. suchego stempla w formie okręgu o średnicy 15 mm, z dwunastoma pięcioramiennymi gwiazdkami na otoku i wiązanym monogramem KG w środku (Kabrun’sche Galerie).
Pod koniec II wojny światowej, kolekcja Kabruna została ewakuowana na teren Niemiec, w okolice Halle i tam ukryta wraz z innymi dziełami sztuki pochodzącymi z Gdańska. Przejęta przez trofiejne brygady Armii Czerwonej jako łup wojenny trafiła do Związku Radzieckiego. „W wyniku przeprowadzonej w 1956 r. rewindykacji do zbiorów ówczesnego Muzeum Pomorskiego, kontynuującego tradycje gdańskiego Stadtmuseum, powróciło ze Związku Radzieckiego ogółem 4595 prac. Było wśród nich około 50 obrazów, 397 rysunków oraz 1543 ryciny z kolekcji Jacoba Kabruna.
Część obiektów została przywieziona z Leningradu (72 rysunki i ryciny), natomiast poważniejsza przesyłka, zawierająca między innymi 4523 rysunki i ryciny, nadeszła z Moskwy.” Jak dalej pisze Kalina Zabuska, autorka opracowania poświęconego stratom wojennym rycin z kolekcji Jacoba Kabruna, skala strat wyrządzonych kolekcji przez wojnę jest przytłaczająca. Obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku znajduje się zaledwie piąta część dawnego zbioru. Szczególnie ucierpiała część kolekcji reprezentująca autorów szkoły niderlandzkiej i niemieckiej.
Po wojnie, pochodzące z kolekcji Kabruna dzieła wypływały na rynku antykwarycznym i w kolekcjach prywatnych, także w Polsce. W ten sposób Muzeum Narodowe w Gdańsku nabyło 12 prac z historycznego zbioru gdańskiego kolekcjonera. Publikowane w prasie artykuły i apele o zwrot pozostałych utraconych obiektów nie przyniosły oczekiwanego skutku. W tym kontekście pojawienie się na aukcji w Berlinie grafiki z kolekcji Jacoba Kabruna i nadzieja na jej odzyskanie ma wymiar szczególny. Również dlatego, że rozpoznanie obiektu jako potencjalnej straty wojennej, w przypadku grafiki, a więc techniki powielanej w większej ilości odbitek, jest niezmiernie trudne. Bez cech indywidualnych takich jak stemple, pieczęcie, sygnatury czy ślady po konserwacji – praktycznie niemożliwe.
Wystawiony w Berlinie, oznaczony stemplami Kabrunowskiej kolekcji miedzioryt, o wymiarach 39,9 x 32,5 cm rytowany przez Jana Pietersza Saenredama (1565-1607), przedstawia portret Johanna (Hansa) von Aachen (1552-1615) – nadwornego malarza cesarza Rudolfa II. Autorem malarskiego pierwowzoru był Pieter Isaacsz (1568-1625), urodzony w Dani malarz pochodzenia holenderskiego, działający w służbie króla duńskiego Christiana IV. Isaacsz oprócz malarstwa parał się także handlem sztuką, działał jako agent holenderskich stanów generalnych i jednocześnie szpieg w służbie wroga Danii – Królestwa Szwecji. Jak dowodzą autorzy jego monografii, to właśnie dzięki niemu Pieter Lastman, Adriaen Nieulandt, Werner van der Valckert i inni otrzymywali zlecenia od króla Christiana. Isaacsz znał Hansa von Aachen, był towarzyszem jego podróży, stąd zapewne portret nadwornego malarza Rudolfa II. Oryginał portretu się nie zachował ale w zbiorach Kunsthalle w Hamburgu znajduje się kompozycyjne studium na papierze do omawianej grafiki, którego autorem jest Isaacsz, a które tak wiernie odtworzył w miedziorycie Saenredam.
Znane są dwa wydania graficznego portretu Hansa von Aachen na podstawie obrazu Isaacsza: z 1601 i 1605 r. Oba pochodzą z tej samej płyty. Jedyna różnica to data sygnatury wydawniczej (cyfrę „1” przerobiono na „5”). Wystawioną na aukcji rycinę wydano w 1605 r.
Czytelników pragnę uspokoić. Informacja o wystawieniu grafiki na aukcji trafiła za moim pośrednictwem do Wydziału Restytucji Dóbr Kultury MKiDN, które podjęło działania zmierzające do jej odzyskania. Podczas pisania tego tekstu grafika zniknęła już z oferty domu aukcyjnego. Kto wie, może będzie to najszybciej odzyskane dzieło sztuki spośród wszystkich utraconych w wyniku II wojny światowej, jakie udało się do tej pory przywrócić polskim zbiorom. Czekamy na dobre wiadomości.
Ale to nie wszystko!!!
Bowiem szukając jednej straty wojennej natrafiłem na następną, która w bezpośredni sposób wiąże się z osobą Jacoba Kabruna. Jak już wspomniałem, w 1956 r. w wyniku rewindykacji dzieł sztuki ze Związku Radzieckiego, do Polski z Leningradu oraz Moskwy powróciła spora część Kabrunowskiej kolekcji. Wiemy jednak, że rosyjskie muzea nadal kryją niejedną tajemnicę związaną z gdańskimi zbiorami. O niektórych dziełach wiadomo ze stuprocentową pewnością, że się tam znajdują, o innych, tak jak o portrecie Jacoba Kabruna właśnie się dowiadujemy. Bo tekst o grafice z kolekcji gdańskiego kolekcjonera nie byłby kompletny bez jego portretu. A ten jest znany. W 1913 r. w przewodniku po galerii malarstwa, po raz pierwszy opublikował go Hans Friedrich Secker, pierwszy kierownik Muzeum Miejskiego. Jego reprodukcja znalazła się również w opracowaniu Kaliny Zabuskiej, jako zaginione dzieło nieokreślonego autora, być może C. Deminianiego z ok. 1807 r. (nr 2464 w bazie strat wojennych MKiDN). Jest wielce prawdopodobne, że znajduje się on w Muzeum Sztuk Pięknych im. Puszkina w Moskwie. Po raz pierwszy publikujemy jego kolorową reprodukcję.
Niestety, o ile możemy być raczej pewni, że grafika z berlińskiej aukcji prędzej czy później powróci do polskich zbiorów, to w przypadku portretu Jacoba Kabruna pozostaje nam tylko nadzieja, że tak się stanie.
Bibliografia
1. Kalina Zabuska, Straty wojenne. Kolekcja Jacoba Kabruna. Tom I. Ryciny, historia i dokumentacja, Poznań, 2000.
2. B. Nodius, J. Roding, Pieter Isaacsz (1569-1625). Court Painter, Art Dealer and Spy, 2007.
3. Helena Kowalska, Straty wojenne Muzeum Miejskiego (Stadtmuseum) w Gdańsku. Seria Nowa, t. 1. Malarstwo, Gdańsk, 2017.
4. H.F. Secker, Die Städtische Gemäldegalerie im Franziskanerkloster (Stadtmuseum), Danzig, 1913.