W procesie restytucji dóbr kultury jednym z kluczowych dowodów potwierdzających tytuł własności jest dokumentacja ikonograficzna. To ona w głównej mierze decyduje o ewentualnych szansach odzyskania danego artefaktu, a każdy, najdrobniejszy nawet przekaz może mieć wartość bezcenną.
W tym konkretnym przypadku jest to drzeworyt z 1877 roku rytowany przez K. (?) Wolskiego na podstawie rysunku Antoniego Piotrowskiego, opublikowany w albumie „Wilanów. Zbiór widoków i pamiątek…” Hipolita Skimbrowicza i Wojciecha Gersona. Przedstawia obraz Francesco Giuseppe Casanovy (1727-1802), zatytułowany „Jeździec”, od połowy XIX wieku jako dzieło Casanovy notowany w inwentarzach pałacu w Wilanowie. Malowany olejno na desce, o wymiarach 48 x 43 cm, sygnowany w prawym dolnym rogu: F. Casanova.
W 1893 roku Wiktor Czajewski w „Ilustrowanym przewodniku po Warszawie i okolicach”, wraz z opisem 1000 obrazów z galerii wilanowskiej, pod numerem 186, także odnotowuje pracę Casanovy, tym razem zatytułowaną jako „Jeździec szwedzki”. Po raz ostatni, jak wspomina Irena Voisé w tekście o wojennych stratach wilanowskich zbiorów, obraz Casanovy notowany jest w „Spisie i szacunku dzieł sztuki i nabytków stanowiących muzeum wilanowskie” z 1932 r.
Obraz w nieznanych bliżej okolicznościach zaginął podczas II wojny światowej, zrabowany wraz z kilkuset innymi, nieodnalezionymi dotąd dziełami malarstwa z pałacu w Wilanowie. W bazie strat wojennych prowadzonej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w której zarejestrowanych jest obecnie niemal 350 obiektów utraconych z kolekcji wilanowskiej, obraz Casanovy nosi numer 2233.
Prawdopodobnie ten właśnie obraz udało mi się zlokalizować w zbiorach Residenzgalerie w Salzburgu (nr inw. 455, 49.20 x 45.20 cm). Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wzmiankowany wyżej niepozorny drzeworyt, jedyny zachowany ślad dzieła Casanovy, potwierdzający z dużym prawdopodobieństwem, że obraz w Salzburgu może być polską stratą wojenną. Trafił tam 19 grudnia 1975 roku jako dar, ofiarowany przez dr Roberta Herziga, austriackiego historyka sztuki i antykwariusza, współwłaściciela znanej wiedeńskiej Galerie Sanct Lucas. W nocie proweniencyjnej katalogu zbiorów odnotowano jedynie, że w 1969 roku „Jeździec” (tam jako „Reiterbildnis”), znajdował się w kolekcji prywatnej.
Nie wiadomo czy uda się w pełni odtworzyć okoliczności utraty wilanowskiego obrazu. Być może pozwoli na to prowadzony aktualnie projekt „Losy zbiorów wilanowskich po 1939 – scalanie rozproszonej dokumentacji”, dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z pewnością stanie się to przedmiotem szczegółowych badań na potrzeby ewentualnego wniosku restytucyjnego. Istotne z tego punktu widzenia będą również oględziny dzieła na miejscu, pod kątem możliwej identyfikacji charakterystycznych wilanowskich znaków własnościowych na odwrociu lub ich pozostałości. O ile oczywiście nie zostały one usunięte. W przeciwnym wypadku restytucja obrazu Casanovy nie będzie łatwa. Mamy aż, ale też tylko drzeworyt. W wielu detalach uproszczony i przetworzony. Oryginalny rysunek Piotrowskiego z pewnością zawierał więcej informacji. Na szczęście, w tym przypadku nie ma presji czasu. Obraz nie jest bowiem wystawiony na aukcji i czeka spokojnie poza ekspozycją. Chciałoby się powiedzieć, aż upomni się o niego prawowity właściciel…
Zatem, do zobaczenia w Wilanowie!?