W 1937 r. w czasopiśmie „Arkady” Bohdan Marconi opublikował artykuł poświęcony ramom do obrazów i ich znaczeniu w odbiorze dzieła sztuki. Wśród zamieszczonych reprodukcji przedstawiających dzieła malarstwa z różnych epok znalazło się także kolorowe zdjęcie obrazu Klaesa Molenaera ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie.
Namalowany na desce dębowej o wymiarach 36 x 29 cm i sygnowany K. Molenaer obraz, oprawiony w holenderską ramę z XVII w. z barwionego na czarno drewna gruszy – przedstawiał odpoczywającą u stóp ruin zamku grupę wędrowców. Zmęczeni drogą, wraz z towarzyszącym im psem przysiedli na skraju ścieżki. W oddali widać mężczyznę i chłopca w kapeluszu zmierzających na szczyt wzniesienia, na który tymczasem dotarła już inna grupa osób. Jedna z nich rozmawia z jeźdźcem, sylwetki dwóch innych wyłaniają się zza porośniętego roślinnością wzgórza. Scena rozgrywa się na tle oświetlonego południowym słońcem nieba, częściowo przesłoniętego płynącymi obłokami.
Autor obrazu, Klaes Molenaer (1626/1629-1676), był holenderskim malarzem pejzażystą, znanym głównie z charakterystycznych w wyrazie krajobrazów oraz rozgrywających się na ich tle scen rodzajowych. Brat malarza Jana Miense Molenaera (1610 / 1611-1668), członek Gildii Św. Łukasza w latach 1651-1676. Przez całe życie związany z Haarlemem. W jego twórczości wyraźnie widoczne są wpływy zarówno Jana van Goyena jak i Jacoba van Ruisdaela.
Omawiany obraz stanowił własność Muzeum Narodowego w Warszawie i zaginął podczas II wojny światowej (wraz z ramą). Jest zarejestrowany w bazie polskich strat wojennych pod nr 3654 (w inwentarzu MNW nr 120 897). Do zbiorów MNW trafił jako legat Jakuba Ksawerego Aleksandra hr. Potockiego (1863-1934), który na podstawie sporządzonego w 1934 roku testamentu, ofiarował Muzeum Narodowemu w Warszawie swoje zbiory artystyczne z majątków Helenów, Jaktorów, Miastków, Osieck, Wysokie Litewskie oraz Brzeżany, jak i te znajdujące się w rezydencjach w Paryżu. Z kolei do kolekcji Potockich obraz Molenaera został kupiony w 1904 r. za 300 franków, na paryskiej aukcji dzieł sztuki ze zbiorów ks. Leona Sapiehy (w kat. nr 70, jako dzieło Jana Miense Molenaera). Pejzaż wymienia zarówno wydany w 1938 r. katalog zbiorów Galerii Malarstwa Obcego Muzeum Narodowego w Warszawie autorstwa Juliusza Starzyńskiego i Michała Walickiego (nr kat. 207, s. 123), jak i powojenne opracowania poświęcone stratom wojennym w których zamieszczone zostały również jego czarnobiałe fotografie.
Na początku 2012 r. zaginione dzieło Molenaera przywołała Maria Thullie w artykule „O ramach utraconych i zachowanych” zamieszczonym na łamach poświęconego min. stratom wojennym czasopisma Cenne, Bezcenne, Utracone, wydawanego przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów.
Kilka miesięcy po ukazaniu się artykułu, w czerwcu 2012 r. zrabowany podczas wojny z Muzeum Narodowego w Warszawie obraz Klaesa Molenaera został wystawiony i sprzedany na aukcji w Stuttgarcie przez dom aukcyjny Nagel Auktionen GmbH & Co. KG (aukcja 6 czerwca 2012 r., kat. nr 525).
Sprzedaż na aukcji obrazu Molenaera, samo w sobie nie jest przypadkiem odosobnionym a jednym z wielu podobnych mu przykładów. Również niniejszy artykuł jest już kolejnym z cyklu Zrabowane i Sprzedane jakie poświęciłem tej tematyce. Następne ukażą się niebawem. I nie jest to pocieszające. Mam jedynie nadzieję, że po publikacji tego tekstu oraz kolorowej fotografii zaginionego dzieła Molenaera, instytucje ustawowo powołane i zajmujące się restytucją utraconych przez Polskę dóbr kultury podejmą wszelkie działania i kroki prawne, które uniemożliwią w przyszłości ponowną sprzedaż obrazu Kleasa Molenaera. Liczę tu także na rzesze bezimiennych pasjonatów z poświęceniem śledzących rynek sztuki. Warto w tym miejscu bowiem wspomnieć, że według opublikowanego w 2017 r. raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego odzyskiwania utraconych dzieł sztuki w latach 2011-2016, „w przypadku 90 % zakończonych postępowań restytucyjnych (19 na 21 objętych kontrolą) informacja o odnalezieniu obiektu pochodziła od osób trzecich, tj. nie była skutkiem bezpośrednich działań podejmowanych przez pracowników Ministerstwa”.
Tymczasem, w formie drobnej „rekompensaty” dla nas wszystkich oczekujących na powrót oryginału, zamieszczam przygotowaną przez autora wizualną rekonstrukcję: zdjęcie zrabowanego i sprzedanego dzieła, zestawione z przykładową, holenderską ramą z epoki.