Wystawiona na aukcji w Sotheby’s w Nowym Yorku „Madonna z Dzieciątkiem i św. Janem Chrzcicielem” z warsztatu Botticellego, stanowiła część znakomitych, wiedeńskich zbiorów dzieł sztuki Karola Lanckorońskiego, których trzonem było malarstwo europejskie od XIV do XX w.
Początki kolekcji sięgają roku 1815, kiedy to pradziad Lanckorońskiego, Kazimierz Rzewuski zakupił 38 obrazów ze spuścizny po ostatnim królu Polski Stanisławie Auguście, dając tym samym początek zbiorów, które stale powiększane przez kolejnych spadkobierców, ostateczny kształt zyskały dopiero za sprawą Karola Lanckorońskiego. Kolekcja ta, przez lata świadomie uzupełniana i wzbogacana przez Lanckorońskiego, stała się jednym z najwspanialszych zbiorów prywatnych w Wiedniu.
Tondo „Madonna z Dzieciątkiem i św. Janem Chrzcicielem” Lanckoroński zakupił za pośrednictwem Adolpha Bayersdorfera, swojego doradcy, marszanda i zaufanego pełnomocnika, na paryskiej aukcji kolekcji Leclanché w 1892 roku. Obraz do 1942 roku wisiał w pałacu Lanckorońskich w Wiedniu przy ul. Jacquingasse 18, w tzw. Sali Włoskiej.
II wojna światowa położyła kres istnieniu kolekcji jako całości i tym samym podzieliła ona los wielu europejskich zbiorów prywatnych. Z uwagi na swoją ogromną wartość, kolekcja Lanckorońskiego stała się przedmiotem sporów wśród hitlerowskich dygnitarzy. „Madonna z Dzieciątkiem” pierwotnie „zarezerwowana” przez pełnomocnika Hitlera, Hansa Posse dla tworzonego Führermuseum w Linzu, w efekcie zawartego „kompromisu”, na osobiste życzenie Hermanna Göringa miała stać się łupem feldmarszałka Rzeszy. Po wojnie, syn Karola Lanckorońskiego, Antoni odzyskał większość zbiorów, również „Madonnę z Dzieciątkiem i św. Janem Chrzcicielem”. Nie powróciły one jednak w miejsce dawnej swej ekspozycji bowiem pałac Lanckorońskich przy Jacquingasse 18 uległ całkowitemu zniszczeniu. Tym samym przestała istnieć jedna z wielkich polskich kolekcji dzieł sztuki. Poszczególne dzieła rozproszyły się po świecie, tak jak „Madonna z Dzieciątkiem i św. Janem Chrzcicielem” z warsztatu Botticellego.
Na szczęście, w 1994 roku, w efekcie wspaniałomyślności córki Karola Lanckorońskiego, Karoliny Lanckorońskiej, min. 130 obrazów z rodzinnej części kolekcji malarstwa, zdeponowanych dotąd w szwajcarskim banku w Zurychu zostało przekazanych w formie daru dla Narodu Polskiego polskim instytucjom muzealnym. Dzięki temu na Zamku Królewskim w Warszawie możemy podziwiać dwa dzieła Rembrandta oraz inne obrazy z pierwotnej kolekcji Stanisława Augusta, a na Zamku Królewskim na Wawelu w Krakowie dzieła powstałe we Włoszech w okresie od XIV do XVI wieku a także 222 rysunki i akwarele Jacka Malczewskiego, portrety Karola Lanckorońskiego, numizmaty, grafiki i rodzinne dokumenty.
Dzieje kolekcji Karola Lanckorońskiego znakomicie udokumentowała Joanna Winiewicz- Wolska w dwutomowej książce „Karol Lanckoroński i jego wiedeńskie zbiory”, wyd. Zamek Królewski na Wawelu, Państwowe Zbiory Sztuki, Kraków 2010.